Wycieczka do Sadów Klemensa
Opublikowano: 23 maja, 2022
Jest nam iście owocowo. Po dniu owoców, przyszła pora na nasz stały punkt w przedszkolnym kalendarzu – wycieczkę. Nasza Dyrektor dba aby dzieci odwiedzały ciekawe miejsca. Tym razem jej wybór padł na Rodzinny Park Rozrywki i Wypoczynku Sady Klemensa. Niezwykle miejsce położone wśród sadów owocowych, pól truskawek, porzeczek, aronii, borówek. To tutaj nasze przedszkolaki wzięły udział w prawdziwej lekcji biologii, podczas której poznały cykl życia drzewa. Zobaczyły jak rosną drzewa owocowe, skąd się biorą słodkie jabłka. Poznały mieszkańców sadów – tych najmniejszych i najbardziej pracowitych, dzięki którym wszystko kwitnie.
O tej porze roku jest tu naprawdę pięknie a samo miejsce wyostrza wszystkie zmysły. Sielski klimat daje możliwość obcowania z naturą. Nie zagłusza jej tu głośna muzyka, można wsłuchać się w dźwięki przyrody, posłuchać śpiewu ptaków, powąchać jak pachnie sosna, brzoza, akacja, pooddychać świeżym powietrzem również tym z tężni jodowo-solankowej. Ogromny teren przeznaczony do kreatywnej zabawy i moc atrakcji to coś co może sprawić tylko radość.
Już owocowa aleja – piękna i przepyszna dekoracja od samego wejścia do Parku wprowadza w sielski nastrój i wywołuje wspomnienia beztroskiego dzieciństwa.





Z opiekunem naszej grupy objechaliśmy Park specjalnym „pociągiem”. Dzieci mogły zobaczyć wszystkie atrakcje, które na nie czekają.






Dzieci wzięły udział w zabawach ruchowych, prowadzonych przez animatorów.












Przygotowano dla nas również zajęcia manualne. Mając do dyspozycji drewniane plastry, patyki, sznurki, kapselki, gwoździe i młotki dzieci mogły oddać się tworzeniu ekologicznych zabawek.
































Po obiedzie nasze przedszkolaki mogły oddać się już tylko beztroskiej zabawie, między innymi w największej piaskownicy jaką kiedykolwiek widziały. Do ich dyspozycji były wielkie piaskowe kopce. Nasi chłopcy mogli oddać się tu bez reszty kopaniu, budowaniu zamków, tam i fos. Jedni kopali i taplali się w błotku, inni pokonywali leśny tor przeszkód. A dla kipiących energią były jeszcze dmuchane zjeżdżalnie i wielka poducha. Radość dzieci była przeogromna.
























Nawet ciocia Natalia przypomniała sobie dziecięce lata i wspięła się na poduchę. Dokazywała na niej razem z przedszkolakami ku ich ogromnej uciesze.
Zmęczeni odpoczywaliśmy w strefie relaksu. Wielkie hamaki aż kusiły by się w nich wygodnie ułożyć i odpocząć.






Wyjeżdżaliśmy zmęczeni ale szczęśliwi. Po drodze prawie wszystkie dzieci zasnęły. Taka cisza to dla nas zawsze znak, że wycieczka się udała. Wykorzystaliśmy maksymalnie czas spędzony w Sadach Klemensa. Dzieci miały mnóstwo atrakcji i niezapomnianą przygodę.



