Bal Strachy na Lachy

Kolejny bal trafia na karty naszej przedszkolnej kroniki. To już tradycja, kiedy bawimy się podczas jesiennego Balu „Strachy na Lachy”. Bal na przekór strasznym halloweenowym trendom ma bawić, a nie straszyć. Przebieramy się za bajkowe postacie, zwierzątka, policjantów, strażaków czy księżniczki. W tym roku jednak gościło u nas najwięcej wróżek i czarodziejek. Wszyscy mieli doskonałe humory i świetnie się bawili. Dekoracja sali balowej to dzieło naszych wychowawczyń. Snopy słomy, strachy na wróble czy dynie sprawiły, że bal stał się bardziej jesienny niż straszny.

Dla wygody i komfortu dzieci bal podzieliliśmy na grupy. Jako pierwsze bawiły się Maluszki. W wielkiej sali mogły się poruszać bezpiecznie i swobodnie. Tańczyły, skakały, biegały, słowem – zabawa na całego. Dla naszych żłobkowiczów było to wielkie wydarzenie. Wszak był to ich pierwszy w życiu bal. Nasza Pani Dyrektor stała się pełnym energii wodzirejem, a wychowawczynie obtańcowały wszystkie maluchy. O tym, jak dobrze się bawiły, świadczy tylko to, jak szybko poległy podczas południowej drzemki.

Podobnie rzecz się miała podczas balu dla przedszkolaków. Tutaj bawiły się dzieci już od 3. roku życia, ale tak naprawdę wiek nie miał znaczenia. Przedszkolaki Domku Elfów doskonale się integrują, bez względu na wiek i grupę. I tak Skrzaty, Krasnale, Elfy i Świetliki bawiły się wspólnie, podążając za naszym “dyniowym wodzirejem”. Dzieci brały udział w grach i zabawach ruchowych. Zabawy – wyścig smoczych jaj, lustro czy taniec z balonami – to była nie lada gratka. Wujek Marcin porwał wszystkich do tańca. Tak, właśnie wszystkich. Imprezowy nastrój udzielił się wszystkim i nawet ciocie nie mogły powstrzymać się od tańców z dziećmi.

Bal się skończył. Zostały wspomnienia i oczekiwanie na kolejny, który odbędzie się już w lutym.

Copyright 2024 | Realizacja: cemit.pl