Bal przebierańców „Strachy na Lachy”

Opublikowano: 25 października, 2021

Jakże kolorowo zrobiło się przedszkolu. Czy to za sprawą kolorowych liści przywianych przez wiatr? Absolutnie nie! To sprawka dzieci, które jak co roku przebrane w przeróżne wymyślne, kolorowe  stroje, szykowały się na nasz doroczny Bal przebierańców „Strachy na Lachy”. Bal, który wbrew panującej modzie na halloweenowe straszenie, u nas ma być okazją do super wesołej zabawy. Dla wielu nowych przedszkolaków to okazja do integracji w nowej grupie rówieśniczej.
Już od dawna po przedszkolu krążyły opowieści dzieci na temat ich strojów. Kiedy nadszedł ten dzień, podekscytowane próbowały zrobić niespodziankę kolegom i koleżankom chowając twarze pod maskami. Śmiechu było co nie miara, kiedy koledzy odkrywali tajemnicę. W oczekiwaniu na początek balu, w salach trwały gorączkowe przygotowania. Ciocie pomagały dzieciom przy zakładaniu przebrań i robiły pamiątkowe fotki.

Ciocie zadbały o odpowiednią atmosferę, natomiast oprawę muzyczną zorganizował nasz przedszkolny naczelny wodzirej czyli Wujek Marcin ze szkoły tańca Move, który od lat uczy nasze przedszkolaki tańca. Kiedy zabrzmiały pierwsze dźwięki wesołych przebojów, porwał dzieci do tańca i rozpoczęła się niczym nie pohamowana szalona zabawa.

Wujek Marcin chociaż jeden, to dał radę zatroszczyć się o dobrą zabawę w dwóch grupach wiekowych naszych przedszkolaków. Kiedy starsze dzieci bawiły się w sali ruchowej na piętrze, w sali na parterze tańcowały Maluszki z Krasnalkami. Dbając o bezpieczną zabawę, bal odbywa się w dwóch salach, po to by zapewnić dzieciom swobodę podczas żywiołowych tańców i harców.

Kiedy emocje opadają, pozostają nam na pamiątkę zdjęcia, które udaje nam się zebrać od wszystkich wychowawczyń. Nie zawsze uda się zrobić fotkę wszystkim. Szanujemy decyzję dzieci, które nie lubią pozować do zdjęć i zamiast uśmiechać się do aparatu wolą szaleć w rytm muzyki. Z rozrzewnieniem wspominamy dzieci, które dając nam chwilę na wykonanie fotki, chwytamy w kadrze w biegu, w rozmytej pozie. 🙂

Coś tam zawsze uda nam się jednak zrobić, na pamiątkę naszą i rodziców…